14 lis 2009

Stracony czas?

Trzy tygodnie szykowałem się do ataku na gracza Patryk2204 z plemienia o dumnej nazwie *Anioły Śmierci* (trzy tygodnie to na Plemionach całe wieki!). Wstrzymałem ataki na inne cele, by wypuścić tu w ofensywie jak największe siły. 

No i poszło... 82 ofy wbijają się w wioski jeden za drugim.


Sęk w tym, że tylko 14 z nich napotkało jakikolwiek opór (jedna wioska broniona ofem!), pozostałe wchodzą jak w masło. Przyznaję, że jestem zawiedziony - spodziewałem się ciekawej walki, a nie łatwego do pokonania przeciwnika. Spoglądając na raporty współplemieńców - widzę, że wszyscy mają ten sam problem... Nie ma wyzwania, nie ma radości... :(

Dobrze, że na koncie, na którym mam zastępstwo dzieje się więcej...
-->

3 komentarze:

  1. Dokładnie tak jak piszesz, swego czasu szykowałem się również na kolesia który miał 21 wiosek ( mam je do teraz ) podczas gdy ja miałem wtedy koło 30 myślałem że będzie zacięta walka wioski się posypią na różne strony konfliktu, był w dobrym plemieniu tak jak ja, spodziewałem się że podeślą mu pomoc dzięki czemu akcja miała być jeszcze ciekawsza, Napaliłem się strasznie przez okres koło 2 tygodni nie atakowałem nikogo, zbierałem szlachtę i zapełniałem zagrody.
    Gdy wysłałem zwiady które prawie zawsze posyłam przed atakami okazało się że wioski miał mieszane off z defem i nie było tego za wiele, zawiodłem się strasznie, jego plemię nawet nie zareagowało na moje ataki. wziąłem jak swoje, w takich momentach odechciewa się czasem grać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale masz problemy;p

    OdpowiedzUsuń
  3. W takich momentach warto brać wszystko, by potem zaatakować silniejszego i lepszego gracza. :)

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj, wyjaśnij, skrytykuj - pomóż innym lepiej zrozumieć grę!