Taktykę oddawania wioski w celu zniszczenia wojsk przeciwnika zasłyszałem od kolegi prawnika, a on zapamiętał ją jako pomysł innego gracza, byłego wojskowego. Zna ją coraz więcej osób, choć nie każdy potrafi skutecznie wykorzystać. Myślę więc, że nie zdradzę wielkiej tajemnicy, opisując ją na blogu...
Czasem wioski nie da się obronić. Można więc stracić ją w kontrolowany sposób, zadając dotkliwe straty przeciwnikowi. A potem po prostu odzyskać. I wszystko może nam zająć tylko kilka lub kilkanaście sekund działania.
Gdy wiemy, że nie mamy szansy obronić jednej z posiadanych wiosek (brak defa), a offy przeciwnika wraz ze szlachciami (z różnych lokalizacji) mają do przebycia przynajmniej kilkugodzinną drogę w skoordynowanym ataku, możemy zastosować prosty manewr. Warunek: musimy mieć w pobliżu własnych szlachciców i przynajmniej jeden pełny off.
1. Atakujemy własną wioskę pobliskimi szlachcami, obniżając w niej poparcie do kilku procent. Sprawdzamy, o której godzinie dochodzi ostatni atak przeciwnika i koordynujemy z nim własny atak przejmujący, tak by wszedł najdalej w kilka sekund po przejęciu wioski przez agresora.
2. Pierwszy off przeciwnika ze szlachcicem przejmuje naszą wioskę. Zwycięskie wojska automatycznie stają się garnizonem stacjonującym w osadzie (nim przeciwnik ich nie wycofa). Przy skoordynowanym ataku z różnych wiosek następny off wchodzi najdalej po kilku sekundach.
3. Drugi off przeciwnika wybija do nogi pierwszego offa, który traktowany jest podczas ataku jako wojska obronne. Szlachcic przejmuje wioskę po raz kolejny, a wojska offowe... zostają w niej jako miejscowy garnizon (tak jak pierwszy). Trzeci off niszczy wojska drugiego, przejmując wioskę po raz trzeci, a czwarty robi dokładnie to samo z wojskami trzeciego. I znowu przejmuje tę samą wioskę.
4. Chwilę po czwartym offie przeciwnika uderza nasz atak ofensywny ze szlachcicem, wysłany w akcji skoordynowanej z działaniem przeciwnika. Likwiduje ostatniego offa agresora, odbijając wioskę.
Efekt działania: przeciwnik traci cztery offy, niszcząc trzy z nich własnymi wojskami. Traci również czterech szlachciców. Nic nie zyskuje, bo wioska została natychmiast odbita. A my? Nie ponieśliśmy strat, bo wioska nadal jest naszą własnością, choć nie mieliśmy defa, by ją obronić przed czterema atakami. Proste, logiczne i... czasem skuteczne. :)
Super sprawa nie wiedziałem o tej taktyce :)
OdpowiedzUsuń